Zacznę od tego że Pani Ewa jako jedyna osoba do tej pory mi pomogła w widoczny sposób. Jak trafiłam do Pani Ewy byłam bliska depresji. Miałam straszne problemy na polu zawodowym. Nie wiem dlaczego zawsze w każdej podjętej pracy działo się źle. Schemat był ten sam: przychodzę do pracy jako osoba nowa, kompetentna, nieraz przerastająca wszystkich swoim doświadczeniem, umiejętnościami. Po szeregach kursów, szkoleń, uprawnień. Przez pierwsze 3 miesiące jest świetnie: Wszyscy są mną zachwyceni, moimi pomysłami, mniej doświadczeni koledzy uczą się ode mnie i proszą o radę. Kluczowi klienci są do mnie przysyłani. Mija 3 miesiące i zaczynała się równia pochyła w dół. Zaczynało się od drobnych rzeczy, minimalnych błędów, potknięć, pojawiała sie niechęć od szefowej, (niestety zazwyczaj trafiałam na kobiety), managera, kluczowego pracownika. I zaczynało się, robienie ze mnie kozła ofiarnego, podważanie moich kompetencji, najmniejszy błąd urastał do rangi narodowej katastrofy, podrzucanie mi świni, klasyczny mobbing Wszystkie winy innych zrzucane są na mnie. Odbierani są mi klienci. Robienie wszystkiego abym zrezygnowała. Trwa to ok 1-2 lata. Sama zazwyczaj rezygnowałam jako strzępek człowieka, albo byłam zwalniana z jakiegoś wyszukanego, rozdmuchanego powodu. Bałam się podejmować nową pracę, bo będzie tak samo. Obejmując nową prace towarzyszył mi lęk że i tak za chwile mnie wywalą. I takie błędne koło. Samosprawdzająca się przepowiednia, której biegu nie mogłam zmienić. Gdyby nie mój malutki biznesik nie miałabym na rachunki. Dodam ze przeszłam 3 sesje u różnych psychologów, poddawałam się hipnozie, byłam u kilku wróżek, magów, ba nawet u psychiatry.
I wtedy trafiłam na Panią Ewę. Bezbłędnie ,na podstawie samej daty urodzenia zcharakteryzowała moja sytuacje, znalazła problem i zaleciła zabiegi reiki i rytuał odcinający od matki. Zaznaczyła że wzbudzam w kobietach uczucie zazdrości. Nie wiadomo z jakiego powodu, ale tak na mnie reagują. Pomyślałam "hmm kolejny naciągacz, znowu czary mary i utrata kasy, której nie mam" Ale pani Ewa tak bezbłędnie scharakteryzowała mnie na podstawie tylko daty urodzenia, że postanowiłam jej zaufać.
Na początku było źle, i złe samopoczucie, mdłości, migrena, wręcz stan depresyjny. Straciłam znowu pracę, a liczyłam ze zabieg pozwoli mi odwrócić ten bieg. Byłam w tedy w trakcie rozmów o inną pracę, i nagle, zerwali ze mną rozmowy, stracili zainteresowanie. Poza tym wydarzyło się jeszcze kilka innych nieszczęść o których nie chce pisać. Pani Ewa przekonała mnie, abym kontynuowała reiki do końca...i się zadziało. Pojawiła się nowa praca. Na pierwszy rzut oka kompletnie nierokująca, a później okazała się strzałem w 10. Pracuje od 2 lat w cudownym miejscu z wspaniała szefową. Wreszcie mam o czym marzyłam. Ktoś się ze mną liczy, dba o mnie, ze mną są omawiane wszystkie ważne decyzje firmy, to ja otrzymuje kluczowych klientów. Zarobki też całkiem w porządku. Nawet mój malutki biznesik ewoluował tak, że mogłabym sobie pozwolić utrzymywać się tylko z niego.
Później Pani Ewa zrobiła rytuał odcinający od matki i jej toksycznego wpływu na mnie. To nie jest tak, że odcięłam się od osoby mojej matki. Ale jej słowa które zawsze miałam z tyłu głowy przestały mi dźwięczeć. "nie nadajesz się", "nie dasz sobie rady" "ośmieszysz się tylko", "nie da się ciebie lubić"
Regularnie korzystam z pomocy pani Ewy, jej rytuałów, wykonuje zalecone zabiegi (biała szałwia, ostrożeń) teraz nawet zamówiłam reiki dla męża. Głęboko wierzę, ze mi pomoże
Dzień dobry Panie Łukaszu
Z harmonogramem Zabiegów dostał Pan informacje, że po zakończonym Pakiecie Zabiegów Reiki należy się do mnie zgłosić, wówczas sprawdzę stan Czakr. Jeśli się Pan nie zgłosił, to ja sama z siebie takich informacji nie wysyłam.... Nie robię tego złośliwie, tylko mam tak dużo zleceń, że nie wyrabiam ze wszystkim. Dlatego stan Czakr po wykonanych Zabiegach sprawdzam "na żądanie".
Życzę cudownego dnia !!